Nasz zapał do ćwiczeń jest niezwykle istotny, kiedy chcemy podołać treningowym wymaganiom. To od poziomu motywacji zależy, czy nie odpuścimy zbyt szybko. Im więcej mamy motywacji, tym większą radość czerpiemy z pobytu na siłowni bądź biegania. Każdy chciałby specem od tego tematu i móc dać sobie energetycznego „kopa” tylko za pomocą myśli, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Nikt jednak nie zbadał do końca procesów zachodzących w naszych mózgach, a to zadanie dodatkowo utrudnia psychologom zmienność naszych osobowości. Możecie jednak już dziś poznać 5 największych motywacyjnych błędów i ustrzec się przed ich popełnianiem. Często nieświadomie robimy coś, co szkodzi naszemu zapałowi, ale dzięki poniższym poradom, nie będziecie narażeni na spadki chęci do ćwiczeń.
Porównywanie się z innymi
Najpopularniejszym wrogiem motywacji występującym na pewnych etapach życia niemalże u każdego, jest patrzenie się na lepsze sylwetki innych i odczuwanie zazdrości. Dzięki takim myślom prędzej wpadniesz w depresję, niż zmotywujesz się do działania. Im więcej osób dokoła nas ma lepsze figury, tym paradoksalnie mniejszą my mamy ochotę na dorównanie im. Wszystko dlatego, że uznajemy życie za niesprawiedliwe. Myślimy sobie, że ci ludzie już urodzili się z dobrym metabolizmem, mają dobre geny, albo po prostu szczęście, że wcześnie trafili na kogoś, kto dał im impuls do zmian na lepsze. Świat jest różnorodny, a więc każdy człowiek ma inną historię, ale naszym celem jest tworzenie własnych historii, a nie skupianie się na cudzych. Jeśli odrzucisz szkodliwy nawyk porównywania się z innymi, uwolnisz umysł od ciężkiej pracy, bo on z całych sił chce zachować pozytywny obraz samego siebie. Popadając w krytyczne myśli, będzie musiał przedsięwziąć dziesiątki środków, aby się dowartościować. Nie ważne czy jesteś pewny siebie, czy raczej przeciętnie śmiały. Każdy doświadczy zgubnego w skutkach poczucia gorszości, toteż mózg wybierze najłatwiejszy sposób na złagodzenie tego uczucia. Kilkuletnie treningi nastawione na dorównanie osobie, której zazdrościmy, nie są łatwe i właśnie dlatego umysł może zastosować oczernianie danej osoby, w celu zaniżenia jej ogólnej wartości w twoich oczach. Zaczynasz uważać, że mimo iż ta osoba jest wysportowana i atrakcyjna, nie dysponuje taką inteligencją jak ty, bądź nie jest równie miłym i sympatycznym człowiekiem. Wytykasz jej wady i o ile robisz to w myślach, szkodzisz tylko sobie, albowiem zużywasz czas i energię na atakowanie innych. Niestety często występują przypadki, kiedy aby utwierdzić siebie w błędnych przekonaniach, zaczynamy obgadywać przy znajomych rzeczonego, Bogu ducha winnego człowieka. Czy nie prościej jest tak po prostu uznać, że obiekt naszej zazdrości musiał ciężko pracować na swój sukces i ty także możesz być równie wysportowany za jakiś czas? Nie przejmuj się tym, że poświęcisz czas na dążenie do swych celów, gdyż jest to najszlachetniejsza i najkorzystniejsza forma przeżywania swych dni. Potraktuj osobę bardziej doświadczoną w sporcie jak mentora. Zapytaj, jak osiągnęła taką sylwetkę, co przysporzy ci jej sympatii i być może wzbogaci cię o cenne porady. Pamiętaj, że nie ważne ilu jest lepszych od ciebie, bo nie ćwiczysz dla innych, tylko dla siebie.
Skupienie na powierzchowności
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że ćwiczenia nie kształtują tylko ciała, ale przede wszystkim umysł, toteż kiedy doświadczamy chwilowego zastoju w postępach, tracimy motywację. O ile regularnie gubimy kilogramy bądź zwiększamy masę mięśniową, jesteśmy zadowoleni ze skutków ćwiczeń i widzimy, że ciężka praca się opłaca. Z kolei wtedy, kiedy efekty są bardzo małe, zaczynamy wątpić w sens aktywności fizycznej i zastanawiamy się, czy warto kontynuować walkę o lepsze ciało. Nie wierzymy w siebie, karmimy się złudzeniami, że już nie da się zrealizować marzeń. Należy więc zapoznać się ze skutecznymi sposobami zażegnania stagnacji. Kluczowe jest urozmaicenie ćwiczeń, zmiana sposobu treningu i odpowiednia dieta połączona z czasem na regenerację, ale najważniejsze jest to, by się nie poddawać. W końcu każdy czasem ma chwile słabości. O sile człowieka świadczy sposób radzenia sobie z tymi trudnymi chwilami. Jedni się załamują, a inni wyciągają wnioski i kierują swoje siły na walkę z problemami. Z tych ciężkich dni wychodzimy silniejsi. Bardzo istotne jest uświadomienie sobie, że nasza psychika również się zmienia dzięki ćwiczeniom. Po pierwsze każde wyrzeczenie w imię zdrowia uczy nas samokontroli. Po drugie każda chwila treningu, zwłaszcza niezmiernie trudne chwile końcowe, wzmacniają naszą wytrwałość i wolę walki. Po trzecie dzięki treningom stajemy się bardziej pracowici i ambitni. Dodatkowo każdy trening czyni cię pewniejszym siebie i weselszym, ze względu na uwalnianie endorfin- hormonów szczęścia. Zdrowy styl życia staje się twoją pasją, masz cele, a każdy dzień to samodoskonalenie. Wykraczasz ponad przeciętność swoimi dążeniami. Wspinasz się na szczyt i pokonujesz bariery, przede wszystkim psychiczne. Wymaga to niemałej siły mentalnej, godnej pozazdroszczenia. Jeżeli uświadomisz sobie, że stan zastoju w postępach niedługo minie, twoja chęć do ćwiczeń nie zginie. Nie poddasz się pod naporem trudności, nie załamiesz się z powodu błahostek. Jesteś silnym i upartym w dążeniu do sukcesu człowiekiem, toteż żaden czynnik nie popsuje twoich planów. Życie nie raz powala nas na kolana, ale po upadku wstajemy silniejsi.
Zbyt wysokie oczekiwania
Nieraz oczekujemy cudów, a kiedy ich nie dostaniemy, czujemy gorycz i smak porażki. Dlatego, aby nie doświadczać w przyszłości zawodu, naucz się obiektywnie oceniać swoje możliwości. Po pierwsze postaw na krótkoterminowe cele. Jeżeli założysz, że przez rok schudniesz 30 kilogramów, możesz żyć w przeczuciu, że masz jeszcze sporo czasu, co nie jest dobre, gdyż nie będziesz się tak starać. Ustal, że schudniesz kilka kilogramów w miesiąc, a nieustannie będzie cię napędzać presja czasu. Ponadto odczujesz 12 sukcesów w ciągu roku. Każdy sukces poprawi ci humor i da satysfakcję na kilka dni. Sprostanie wymaganiom narzuconym przez samego siebie, jest świetnym uczuciem. Jeżeli któregoś miesiąca nie uda ci się schudnąć, tyle ile założyłeś, nie przejmuj się. To naturalne, że z czasem efekty przychodzą wolniej. Początki są trudne, gdyż nie wiesz jeszcze jak trenować, nie jesteś przyzwyczajony do wysiłku i dopiero wyrabiasz w sobie pasję do wysiłku. Jeżeli masz już ten etap za sobą, możesz sobie pogratulować. Kolejne miesiące czy lata również są na swój sposób ciężkie, albowiem efekty przychodzą wolniej, ale za to zaczynasz odczuwać potrzebę ćwiczeń. Z czasem bez nich będziesz czuł się po prostu gorzej i pokochasz aktywny styl życia, więc nawet nie pomyślisz o dłuższej przerwie. Grunt to nie oczekiwać zbyt wiele oraz umieć obiektywnie ocenić swoje możliwości. Z każdym dniem lepiej poznajesz swoje ciało i wiesz, ile od niego wymagać.
Złe nastawienie
Kolejnym błędem, który może cię kosztować utratę motywacji, jest wrogie nastawienie do ćwiczeń czy diety. Wielu z nas traktuje pójście na siłownie jak przykry obowiązek, co tylko zniechęca ich do kontynuowania przygody ze sportem. Tymczasem nasze nastawienie zależy tylko od nas, a więc możesz równie dobrze stać się optymistą, co się opłaca. Im więcej zalet dostrzeżesz w zdrowym stylu życia, tym chętniej będziesz dbać o siebie. Pamiętaj więc, aby nigdy nie narzekać, że znów musisz iść na trening. Nastawienie malkontenta wywoła reakcję zwrotną w mózgu i trening zacznie ci się wydawać coraz bardziej nudny. Jeśli natomiast choćby zmusisz się do traktowania sportu jak przyjaciela, z czasem przyjemniej będzie ci się ćwiczyć. Zapamiętaj, że chwile wysiłku są twoją lokatą na przyszłość, inwestycją w zdrowie, która zmieni całe twoje życie. Potraktuj wysiłki i pracę jako drogę do szczęścia. I co najważniejsze, jest to szczęście najprawdziwsze i nieprzemijalne. Świadomość doskonalenia się i zmiany na lepsze, które zobaczysz, będą gwarancją trwałej satysfakcji. Dzięki treningom inni będą ci zazdrościć, dasz im przykład i być może bodziec do zmiany. Nie sposób również wyliczyć korzyści dla twojego zdrowia, które zyskasz. Każdą sekundę spędzona aktywnie, uznaj za sposób na zdobycie szeregu profitów, za przyjaciela i nauczyciela.
Strach przed błędami
Ludzie żyją w błędnym przekonaniu, że błądzenie jest błędem. Każdy z nas czuje nieuzasadniony wstyd przed przyznaniem się do porażek oraz wad, gdyż wydaje nam się, że jest to oznaka słabości. Musimy sobie uświadomić, że każdy błądzi, każdy ma chwile słabości, każdy doświadcza wzlotów i upadków. Właściwie to w dzisiejszym świecie, gdzie panuje wszechobecny kult doskonałości, przyznanie się do porażki jest oznaką odwagi. Lepiej dla nas, gdy uświadamiamy sobie, co można zmienić na lepsze, niż oszukujemy siebie. Dążenie do pięknej sylwetki to ciągła nauka na własnych błędach. Poznajemy nowe diety, nowe metody treningowe, dowiadujemy się nowych rzeczy o swym ciele. Ponadto każdy jest inny, więc dla jednych dany sposób treningu będzie lepszy, a dla drugich gorszy. Połową drogi do sukcesu jest poznawanie swojego ciała. Nie zrobisz tego, siedząc na kanapie, więc musisz pozbyć się strachu przed błądzeniem. Nie od razu Rzym zbudowano. Każdy aspekt naszego życia podlega prawom nauki. Im więcej masz doświadczenia, tym skuteczniej będziesz dążyć do celu. Pamiętaj, że każda porażka jest krokiem naprzód, na drodze do sukcesu.